CZYTAJCIE NOTKĘ POD SPODEM.
Miałam na sobie piżamę w postaci szarych majtek i białego podkoszulka. Włosy miałam związane w wysoki kucyk, z którego uwolniło się kilka pojedynczych kosmyków, tworząc na mojej głowie typowego mopa. Nie miałam makijażu i byłam wciąż bardzo blada. Zacisnęłam usta i starałam się uspokoić oddech, który przyśpieszał na samą myśl ,że ten psychol chce się z mną spotkać SAM NA SAM. Ta perspektywa mnie przerażała. Wyszłam z pomieszczenia kierując się do mojego pokoju. Usadowiłam się wygodnie na miękkim posłaniu i okryłam kołdrą po samą szyje z zamiarem ogrzania się i położenia spać. Odpłynęłam.
*Sen
Biegłam ciemnym lasem , potykając się o własne nogi. Słyszałam krzyki, głośne krzyki o pomoc. Bałam się podejść ale biegłam dalej. Nogi odmawiały posłuszeństwa. Przystanęłam. Koło drzewa w uszkodzonej maszynie siedziała dwójka na co dnień szczęśliwych osób, teraz cierpiących. Kobieta była nieprzytomna , mężczyzna wolał coraz głośniej.Podeszłam bliżej. Próbowałam dotknąć ręką tych osób. Nic nie czułam , czy to było prawdziwe? To byli moi rodz..ice. Nie oni nadal są. Ale co się dzieje? Pomyślałam. W oddali było słyszeć karetkę. Zerknęłam jeszcze raz na dwójkę cierpiących ludzi. Obie postacie się już nie ruszały. Z krzaków wyskoczyli panowie w dziwnych strojach. Policja? Strażacy? Pogotowie? Chwila ,chwila strażacy? Samochód się palił czemu nie czułam ciepła i nie widziałam tego wcześniej?
-Nie żyją. -Odpowiedział facet który sprawdzał puls.
-Co pan mówi ! Niech pan odpowie! - Szarpałam mężczyznę przed mną. Próbowałam on ani drgnął moje ręce przenikały przez niego. Co?
Poczułam delikatną rękę na moim ramieniu i szybko się odwróciłam.
-Mama? -Zapytałam kobietę o nie zwyczajnej urodzie.
-Nie myśl o nas.-Odpowiedziała i odeszła.
-Czekaj! Jak nie mam myśleć Mamo?! - Krzyczałam ze łzami w oczach.
Obróciłam się szybko w stronę całego zamieszania. Ale tam nic nie było. Jak nie tam to gdzie? Tam nic nie było. Tylko mgła. Ziemia zaczęła znikać a jak spadać.
Obudziłam się cała spocona. Rozejrzałam się po pokoju. Mama ? Tata ? Łzy samowolnie ciekły po moim i tak już różowym i mokrym policzku na białą pościel. Co ty było? Ros uspokój się. Pomyślałam i od razu spojrzałam na telefon który leżał na stolik nocny. Sięgnęłam po urządzenie i spojrzałam na wyświetlacz. O 5.27? I tak już nie zasnę. Trzeba wstać. Usiadłam . Wsadziłam na stopy moje standardowe miękkie kapcie w kaczki i mozolnym krokiem ruszyłam do szafy. Nachyliłam się i wyciągnęłam szare dresowe spodnie i krótki podkoszulek a no to gruby kremowy ,wełniany sweter. Skocznym krokiem zeszłam na dół ale jeszcze nikogo nie było ( Czyli tylko jej kuzyna xD ) A tam pomyślałam , wyjdę pobiegać. Założyłam moje już brudne białe conversy za kostkę. Złapałam za klamkę i lekko szarpnęłam .Wybiegłam na świeże powietrze poprzednio trzaskając starymi drzwiami. Biegłam po jeszcze ciemnych uliczkach. Wsadziłam stare czarne słuchawki do uszu po czym słyszałam w nich szybką melodie piosenek Rebecci Black. Jej piosenki mnie uspokajają. Poczułam mocny uścisk i zimny beton pod plecami.
-Co ty do cholery robisz?! -Mowie nie patrząc na kogo się wydzieram - Ja.....aaaa prz...eee.eprasz..a..am .
Spuszczam głowę zdając sobie sprawę na kogo właśnie krzyczę to Harry.... Rozpłakałam się i wsadziłam ręce w włosy.
-Kurwa przestań się jąkać i wstawaj. Nie rycz więcej bo nie mam ochoty słyszeć i patrzeć jak ryczysz. -Warknął szarpiąc mnie za moje ramie. Wstałam posłusznie nie spuszczając wzroku z jego ciemnych zielonych magnetyzujących oczu. Zaciągnął mnie do swojego czarnego samochodu. Chyba Audi 410. Tak? Nie wiem czemu ja zawsze w takich momentach myślę o bzdurach. Moja logika hah . Poczułam mocny ucisk w ramieniu ,który cały czas trzymała silna dłoń chłopaka. Wepchnął mnie na przednie siedzenie i zamknął mocno drzwi. Szybko pomyślałam by pociągnąć za klamkę. Nic nawet nie drgnęła. Usłyszałam jego niski zachrypnięty głos.
-Nie radze ci nic kombinować.- Znowu warknął mrożąc mnie wzrokiem.
Do końca drogi nie odzywał się nawet słowem. Dopiero gdy zatrzymał się pod moim domem? Jak porwał mnie do mojego domu? Myślałam gdy usłyszałam jego donośny głos.
-Kurwa słuchaj mnie. ! -Krzyknął - Będę o 19.00 Tak jak mówiłem.
Odblokował drzwi i głośno westchnął mówiąc tylko ostatnie. "Nie zapomnij,,. Wyszłam zgrabnie z samochodu i skierowałam się do drzwi frontowych.
Komentarze mnie motywują. 3 KOMENTARZE NASTĘPNY ROZDZIAŁ.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ja was tak bardzo przepraszam ale nie mogłam nic zrobić i napisać przez te tygodnie . Nie miałam internetu tylko na telefonie a tam nie mogłam nic napisać . Jeszcze raz przepraszam i dziękuje za pomoc w pisaniu. Czyli tylko za kilka informacji ale bardzo pomocnych. I jak dziewczyny poprawiłam się???
O jejku! Niesamowite! :)
OdpowiedzUsuńlouistomlinson-bad.blogspot.com
Awww! ;* Ciekawe co będzie dalej? Czekam na następny. Życzę weny ;) Zapraszam : przypadek-niesadze.blogspot.com :D
OdpowiedzUsuńCudowne! Kocham to opowiadanie!
OdpowiedzUsuńPoprawiłaś się :) Nie zauważyłam tylu błędów, właściwie to oprócz pojedynczych zdań gdzie był pomieszany czas teraźniejszy i przeszły według mnie nie ma błędów. Trzymaj tak dalej. Ciekawi mnie zachowanie Harrego i ten sen. Czekam z niecierpliwością na nexta :) Pzdr i weny życzę :)
OdpowiedzUsuńDziękuje . No w następnych rozdziałach będzie powoli się to wyjaśniać.
UsuńOooo kuźwa, chyba będzie bardzo ciekawie ! ;D Dobrze, że zaprosiłaś mnie do siebie na moim blogu, bo bym nawet nie wiedziała o tak zajebistym opowiadaniu ;-) Czekam na następny rozdział ^.^
OdpowiedzUsuńZapraszam również do siebie na nowy:
www.obsession-zayn.blogspot.com
Hej, bardziej dziękuje za komentarz, podniósł mnie na duchu :) Twoje opowiadanie również ładnie się rozwija, jestem ciekawa co się dalej wydarzy! Mam tylko nadzieje, że ten bad Harry nie zrani Ros. Życze weny w dalszym pisaniu i czekam na rozdział. Pozdrawiam :) without-you-i-am-lost.blogspot.com
OdpowiedzUsuń